Wywiad z Piotrek Kurkowskim – najlepszym graczem Age of Sigmar w Polsce.

W dniu wczorajszym (25-07-2020) poprosiłem Piotra Kurkowskiego – topowego polskiego gracza Age of Sigmar, o odpowiedzi na kilka pytań. Wyszedł z tego mini wywiad, za który bardzo Piotrowi dziękuję, tym bardziej, że był świeżo po turnieju w Gdyni (Wojna na Północy, Lipcowa Jatka u Smoka- 2000 pkt) a mimo to znalazł dla mnie czas. Za jego też zgodą publikuję całość materiału, który może dla wielu graczy okazać się ciekawym i inspirującym.


1) Od jak dawna grasz w Age of Sigmar i jak zaczęła się Twoja przygoda z tą grą?

Gram od czasów pierwszego General’s Handbooka, czyli prawie od samego początku. Przez bardzo długi czas grałem w Warhammer Fantasy Battle ale przestałem w czasach 8 edycji. Wszedłem do sklepu Games Workshop w Warszawie zobaczyłem figurkę Alarielle i zacząłem grać Sylvanethem. Tak to się mniej więcej zaczęło 😉

2) Czy jesteś typowo turniejową „bestią”, czy znajdujesz też przyjemność w innych trybach gry (narrative)?

Gram praktycznie całkowicie turniejowo. Głównie z powodu braku czasu a nie niechęci do tego czy innego trybu, szczególnie że moi znajomi też preferują taki typ rozgrywki. Jednak cały lore jest dla mnie ważny i znam zarówno cały lore Starego Świata jak i Age of Sigmar, a gram też ograniczoną liczbą frakcji właśnie ze względu na elementy powiedzmy „narracyjne”.

3) Jesteś zdecydowanie najbardziej rozpoznawalnym, polskim graczem Age of Sigmar. Taka pozycja wymagała i pewnie wciąż wymaga wiele czasu poświęconego na grę. Jak to wygląda u Ciebie? Jak często trenujesz, ile czasu Ci to zajmuje?

Ogólnie staram się grać 1-2 bitwy w tygodniu + 1-2 turnieje w miesiącu, wychodzi więc ok. 10-14 gier miesięcznie. Nie jest to dużo, ale to też kwestia doświadczenia i ogrania armią. Daughters of Khaine rozegrałem jakieś 150 bitew, gdyż przed dużymi eventami gram dużo więcej aby wiedzieć dokładnie co dana lista potrafi zrobić a czego nie. Przed London GT, które jest jednym z największych turniejów na świecie (wszystkie systemy to prawie tysiąc osób) i Grand Tournament Grand Final grałem bardzo dużo – co dało świetne efekty bo London GT wygrałem.

4) Dla wielu z nas Twoje rozpiski są genialne. Mocno zoptymalizowane przy zachowaniu pewnej eleganckiej prostoty. Jak wygląda u Ciebie proces tworzenia listy? Czy pracujesz nad tym sam? Czy jet to wynik pracy Twojej i Twoich kolegów?

Myślę, że optymalizacja + elegancka prostota to bardzo dobre określenie. Listy mocno ewoluują np. Idoneth Deepkin zagrałem kilkanaście turniejów ale chyba na żadnym nie użyłem tej samej listy. Zazwyczaj zaczyna się od przejrzenia podręcznika, wytypowania pewnych dobrych rzeczy a potem sprawdzaniu, sprawdzaniu, sprawdzaniu. Jestem przeciwnikiem np. ściągania list z internetu bo trzeba pamiętać że ktoś ma jakiś pomysł na daną armią którego po samej liście często nie widać. Zmienia się też meta i trzeba zmienić listę, albo inne jednostki np. będą lepsze/bardziej potrzebne. Właśnie grałem turniej w Gdyni, który wygrałem Lumineth-Realm Lordami z rozpiską na 80 Sentinelach, ale już wiem że nie będzie to optymalne rozwiązanie ale dało mi dużo feedbacku co w tej armii jest potrzebne a co nie. Dlatego warto próbować grać najróżniejszymi rzeczami w danej armii, poznać każdą jednostkę bo na pewno można się dużo nauczyć i lepiej poznać swoją armię. Testuje potem rozpiski z moimi znajomymi i często o tym rozmawiamy. Dlatego tutaj pragnę pozdrowić i podziękować Łukaszowi Krokosowi, Adrianowi Kaczyńskiego, Olgierdowi Sawickiemu i Radkowi Wróblewskiemu z którymi to gram zdecydowanie najwięcej gier „treningowych” i ich feedback jest zawsze nieoceniony.

5) Proszę – opisz swój styl gry. Jesteś ryzykantem czy raczej na chłodno wszystko kalkulujesz i nie wychylasz się?

Może odnosząc się trochę do terminologii z gier komputerowych czy karcianek to zdecydowanie styl gry którymi mi odpowiada to „tempo” czyli kontrola gry i reagowanie na to co przeciwnik robi/może zrobić. Lubię też listy polegające na alpha strike albo z takim potencjałem ale to bardziej jako opcja niż docelowy playstyle. Zdecydowanie kontrola gry na bieżąco i reagowanie na to co się dzieje poprzez posiadanie w rozpisce narzędzi do takiej gry to styl, którymi mi najbardziej odpowiada. Zarówno moje Daughters of Khaine na Slaughter Troupe, Deepkini na Volturnosie czy teraz Lumineth Realm-Lords w różny sposób ale jednak umożliwiają taki styl gry.

6) Jak oceniasz kierunek, w którym podąża Age of Sigmar? Czego wg. Ciebie powinniśmy oczekiwać w najbliższych miesiącach? Ewentualnie jakie wg. Ciebie zmiany przydały by się by grę uczynić jeszcze ciekawszą?

Moim zdaniem Age of Sigmar jest teraz w świetnym miejscu, meta naprawdę jest różnorodna, gdzie jest dużo armii na podobnym na poziomie (lub może konkurować poprzez świeże spojrzenie na opcje jakie mają do dyspozycji). Summoning stał się też bardzo fajnym mechanizmem, który po nerfie Slaanesha jest dodatkiem, który bardzo fajnie działa.

7) Jak oceniasz zmiany wprowadzone wraz z nowym GHB 2020? Zmiany w zasadach realmów, artefaktów, zmiany punktowe czy choćby długo wyczekiwany nerf petrifexa.

Moim zdaniem zmiany są naprawdę świetne i przemyślane. Nowe scenariusze są naprawdę świetne, zmian w starszych też dużo i wszystkie na plus – wprowadzającą one dużo różnorodności. Skasowanie stackowania save’ów ++ też na duży plus. Zmiany w realmach spowodują że będzie będzie się raczej na nich grało a nie będą wypaczały wyniku gry podobnie jak skasowanie itemów z Malign Sorcery, gdzie kilka opcji było po prostu must have. Punkty co do zasady dobrze pomyślane. Zdania co do nerfu Petrifexu są różne – ja uważam, że to dobrze a sam mam armię Bonereapers. Nerf Petrifexu otworzy to frakcję na poszukiwanie nowych rozwiązań. Ogólnie zmiany i też co wiem od osób które są playtesterami miały skrócić i trochę uprościć gry, np. dlatego zasada aetherquarz Luminethów daje +1 do save a nie re-roll save (co było pierwotnie testowanym pomysłem). Moim zdaniem udało się to osiągnąć – jest mniej rzutów trochę, zasady są prostsze, są w jednej książce (przynajmniej na razie) a jest mniej rzeczy który losowo wypływają na grę. .

8) Które armie w obecnej „mecie” (która kształtuje się dopiero po publikacji nowego GHB2020) uważasz za rokujące nadzieje na topkę, a które odejdą nieco w zapomnienie i dlaczego?

Uważam, że co do zasady wiele na tą chwilę się nie zmieniło, jak bym miał uporządkować armie tierami to tak :Tier S – Seraphoni, Changehost, Deepkini – w tej kolejności to są armie na absolutnym topie, jednak np. Deepkini to trudna armia do grania która nie wybacza błędów, więc tutaj trzeba dołożyć naprawdę dużo ogrania aby ta armia robiła wyniki – co widać po wynikach na zachodzie tylko dwóch graczy wygrywało nią duże turnieje a zarówno James Tinsdale jak i Luke Morton to absolutny top graczy na świecie (grali też zupełnie innymi listami)Tier A – Lumineth Realm Lords, Cities of Sigmar, OBR, Daughters of Khaine, Kharadron Overlords – to armie nadal bardzo silne, ale trzeba już bardzo dobrą listę skonstruować i wiedzieć jak nią grać. Pewnie wielu zdziwi pojawienie się KO, ale dostali duże zniżki i świetnie się match-upują z DoT, Seraphonami czy LRL.Tier B – Fyreslayers, Nurgle, StD, Skavens, Ogors, Warclans – nadal uważam że to silne armie – szczególnie w Nurgle i StD jest duży potencjał różnych kombinacji. Ale różnica między Tier-A a Tier-B jest płynna i pewnie tutaj jest konsekwencją tego co lepiej znam. Np. nadal uważam że Skaveni z Stormfiendami są mega kontrą na wiele rzeczy szczególnie w mojej ulubionej wersji z Verminlordami (gdyby Clanraty nie były takimi brzydkimi modelami już dawno bym nią grał).

9) Co wg. Ciebie czyni daną armię mocną? Jakie powinna mieć cechy? Czy może jednak najważniejsza nie jest armia a gracz i jego doświadczenie?

Głównie to zestaw zasad, który będzie dobry na metę jaka jest w danej chwili, ilość synergii i co oferuje na konkretne match-upy i scenariusze. Jednak gracz i doświadczenie jest zdecydowanie najważniejsze. Jak ktoś dobrze rozumie grę to potrafi naprawdę dostosować się do warunków w danej grze grając „teoretycznie” słabszą armią.

10) Gdybyś miał udzielić kilku rad graczom, którzy chcieliby iść w Twoje ślady – to co by to było?

Przede wszystkim dużo grać, trenować oglądać gry innych graczy, które są ogólnie dostępne w internecie z dużych turniejów (battle raportów randomowych nie polecam) na kanałach Honest Wargamer czy Warhammer TV. I w szczególności nie bać się testować nowych rzeczy i rozwiązań. Bardzo ważne jest też znanie wszystkich innych armii, najwięcej się traci jak nagle jesteś zaskoczony czymś co dana armia robi i nie jesteś na to przygotowany. Analiza innych armii, tego co robią i jakie są ich rozpiski to zdecydowana podstawa. Jak przeciwnik jest Ciebie w stanie w taki sposób zaskoczyć to od razu albo popełnia się błędy albo trzeba nadrabiać na poczekaniu co nie jest łatwe, a często wręcz niemożliwe.


Bardzo dziękuję Ci Piotrze za wyczerpujące odpowiedzi i życzę dalszych sukcesów w turniejach!